Historia Nannocharax: Jak afrykańskie drobne ryby trafiły do Europy

Dr. Vladko Bydžovský
České Budějovice
Udostępnij artykuł

Rod Nannocharax (Characiformes: Distichodontidae) reprezentuje w afrykańskich wodach specyficzną grupę drobnych teter, które w akwarystyce występują dotąd raczej marginalnie. Mimo to właśnie te ryby zainteresowały szereg znaczących europejskich hodowców i stały się przedmiotem długoterminowego hodowlanego zainteresowania. Ten tekst podsumowuje historyczne i aktualne informacje na temat ich hodowli, rozmnażania i ekologii w naturze.

Afrykańskie drobnoustki rodzaju Nannocharax należą wciąż do rzadkości, do nas dotarły na początku tego stulecia dzięki uprzejmości prof. Otto GARTNERA, który mi ze swojego hodowli podarował 15 dorosłych egzemplarzy.  Sam swoje ryby hoduje od r. 1985, kiedy to otrzymał je od swoich przyjaciół. Wtedy i u nas znani halančiki Eduard PÜRZL i O.HOFMANN łowili w południowym Gabonie na górnym biegu rzeki Ngounié, która w pobliżu Lambarene wpada do rzeki Ogowe. Tak oprócz innych ryb złowili także te rzadkie skarby. Współpraca akwarystów nie ma granic ani ograniczeń.

Historia importu i hodowli w Europie

Z wtedy przywiezionych osobników powstała dalsza hodowla. Młode przewiózł u nas dobrze znany Johann POSCH (1987) przez „żelazną kurtynę” do wschodnioniemieckiego Weimaru H.ENGELHARDTOWI, który je przekazał znanemu specjaliście od sumków Dr. H.J.FRANKEMU. Ten je odchował i z jego hodowli mógł zdobyć doświadczenia z ich odchowem nestor czeskiej akwarystyki Dr. Stanislav FRANK (1991). Ten jednak wtedy zamienił łacińską nazwę na Nannocharax latifasciatus, które zostały opisane w 1989.  Rok później swoje doświadczenia opublikowali także dwaj pracownicy Przyrodniczego muzeum w Drážďanach (Dr. A.ZARSKE i K. GEIßLER). 

Ojczyzna i środowisko naturalne

Większość z dotychczas znanych około 27 gatunków rodzaju Nannocharax (Characiformes, Distichodontidae) żyje w zachodniej, mniej w centralnej Afryce. Prof. GARTNER zasłynął serią podróży do Afryki, które odbył z wieloma znaczącymi akwarystami, takimi jak Horst LINKE, prof. Dr. Alfred RADDA i inni.

Pierwszy raz był już w r. 1972. Przestudiował wiele miejsc występowania tej afrykańskiej drobnoustki.  Nasz gatunek pochodzi z Gabonu. Około 18 km na północ od Akuré stwierdzili z prof. Raddą temperaturę powietrza 33°C, temperaturę wody 32°C i przewodność 275 µS/cm z pH około 7.  Wody były przeważnie bogate, a rybia obsada, obok dwóch gatunków Nannocharax (Nannocharax parvus i Nannocharax fasciatus) została złowiona Brycinus longipinnis, dwa gatunki danio, tilapie, dwa gatunki rodzaju Hemichromis, Nannaethiops unifasciatus, dwa gatunki głowaczki Kribia kribensis i Kribia nana, Pantodon buchholzi, Epiplatys fasciatus, Aplocheilichthys macrophthalmus i Procatopus aberrans.

Pokrewieństwo południowoamerykańskich i afrykańskich teter

Już w wcześniejszych artykułach o afrykańskich tetrakach wspominałem o tej problematyce. Mało komu znana jest bliska pokrewieństwo afrykańskiego rodzaju Nannocharax z południowoamerykańskimi drobnoustkami rodzaju Nannostomus, ale i z rodzajem Characidium.  Wszystko to przeważnie drobne tetry. Tylko rzadko osiągają aż 9 cm, mają małe pyszczki.

Hodowla w akwarium

Afrykańskie drobnoustki mają jedną podstawową wadę. Przyjmują tylko żywy pokarm. Dlatego po latach wznowiłem hodowlę robaków, zacząłem więcej jeździć na stawy łowić plankton. Używam nitków i w razie potrzeby nauplii artemii. Krewetki lub larwy komarów są wyśmienitym przysmakiem. Dla moich 15 sztuk zorganizowałem około 60-litrową zbiornik z miękką wodą czeskobudziejowicką, na dnie drobny piasek. Dobra filtracja, regularna wymiana wody, temperatura około 24-25°C.  Ryby są wyraźnie wesołe, ale wciąż bardzo płochliwe. Zatrzymują się w dolnych i środkowych partiach akwarium. 

Odchów

Třecie próby u rybek przeprowadzałem wielokrotnie, ale ze względu na moje obciążenie pracą ryby trzebiły zawsze w czasie, kiedy byłem w zatrudnieniu. Dlatego wykorzystuję doświadczenia swojego wieloletniego przyjaciela. W r. 1986 prof. GARTNER opisał do tej pory nigdzie nieobserwowane trzebienie, a to następująco.

Nim dojdzie do samego trzebienia, obplywa samczyk z tyłu samiczkę. Samczyk ma w tym stadium zalotów wyraźnie widoczny, węglowo czarny boczny pasek, wszystkie płetwy, oprócz piersiowych, są krwawo czerwono zabarwione, a zaczerwieniona jest także okolica brzusznych partii.  Ze początku samiczka stara się uciec, po chwili jednak, w pobliżu trzebienia substratu, zatrzymuje się i czeka na samczyka.  Ten ustawia się do niej równolegle, potem ją obplywa i za pomocą otwartych skrzeli zafiksuje głowę samiczki. Ta fiksacja może być zarówno z prawej, jak i z lewej strony. Potem się do siebie szybkimi ruchami obraca i w tym momencie dochodzi do właściwego trzebienia. Ten proces rybki są potem zdolne po sobie kilka godzin powtarzać. Jedyną rzeczą, co w tej sytuacji się wydłuża, są przerwy, które się umiarkowanie długie w czasie trzebienia równomiernie wydłużają. 

Do trzebienia używałem przeważnie 5-litrowych wytwornic, jak używam dla czerwonych neonów i podobnych tetr. W nich ryby trzebiły przeważnie do 4.-5. dnia. Jeśli używałem moich ulubionych wytwornic rozmiarów 30x30x15 cm, które używam do trzebienia importów, trzebienie następowało zaraz następnego dnia po wprowadzeniu do zbiornika. Problemy były z chemią wody, próbowałem różnych możliwości.

Wnioski z praktyki i rekomendacje

Aby naprowadzić czytelników, którzy chcieliby spróbować hodowli, podaję następującą interesującą historię. W 3 wytwornicach używałem różnych parametrów wody. Z jednej, w której stwierdziłem około 30 przezroczystych i lekko żółtawych ikr o średnicy około 1 mm, przeniosłem kępę rośliny do sąsiedniego akwarium, gdzie właśnie dochodziło do wylęgu potęgi Farlowella acus. Domniemywałem, że do trzebienia doszło nad rośliną, na roślinie nie widziałem żadnych ikr. W pierwotnej wytwornicy miała woda 67 µS/cm. U kręgowców woda o przewodności 320 µS/cm. Ku mojemu zaskoczeniu w tej wodzie wylęgło się i rozpłynęło około 8 młodych afrykańskich drobnoustek. Muszę przyznać, że prosperowały lepiej niż ich rodzeństwo w wodzie miękkiej.  

Z tego wynika następujące. Ikier bywa zwykle mniej, O.GARTNER miał 12-70 młodych z wytęgu, u mnie w wytęgu osiągały zwykle 10-40 sztuk.  Ryby wprowadzamy w parach, woda jest idealna lekko kwaśna, pH około 6,5-6,8, przewodność 100-200 µS/cm i więcej, żadnych węglanów! Do wylęgu przy temperaturze 24-25 °C dochodzi około po 30 godzinach, po około 5 dniach dochodzi do rozpłynięcia pięknych czarnych pigmentowanych młodych.  Pierwszym pokarmem jest wrotka lub Protogen granulat, potem przechodzimy stopniowo na drobne nauplie artemii lub ewentualnie pokarm w proszku. Później dodajemy większe kawałki, wciąż jednak tylko żywy pokarm! W wieku 2 miesięcy ryby osiągają około 20-25 mm. 

Obrazki

  1. Dorosły samiec Nannocharax parvus.
  2. Samiczka dobrze przygotowana do trzebienia.
  3. 5-litrowa wytwornica zwykle założona, samczyk z przodu. 
  4. W 12-litrowej wytwornicy dochodzi do trzebienia szybciej, zazwyczaj następnego dnia po przelaniu.
  5. Stado Nannocharax parvus dzień po wylęgu, rybki są zaskakująco duże.
  6. 3 tygodnie stary osobnik.
  7. 6 tygodni stary osobnik. 
  8. Młode ryby szukają pod liśćmi roślin tej wielkości z trudnością.
  9. Prof. Otto Gartner w swoim odchowie.   

 
 

Opublikowano: 4 cze 2025
347
2
Włącz powiadomienia o nowym artykule