Hodowla i wychowanie Pseudoepiplatys annulatus: Przewodnik dla każdego akwarysty

Dr. Vladko Bydžovský
České Budějovice
Udostępnij artykuł

Czy masz małe mieszkanie? Nie masz miejsca na kilkasetlitrowe akwarium dla cichlid? Jest jedna możliwość. Do jednych z najciekawszych halančików należy karzeł wśród nich, szczupak pierścieniowy. Przez długi czas był owiany tajemnicą. Spekulowano, dlaczego są problemy z hodowlą jego narybku. Dlaczego nie jest hodowany w większej ilości. Przez lata hodowałem tego karzełka w dość dużej liczbie, dlatego chciałbym odkryć niektóre mity podawane w literaturze. Zdecydowanie nie uważam, że jest to wymagający gatunek. Wręcz przeciwnie, może służyć jako pierwsza rybka dla początkujących halančikarzy. Wszystko ma jednak swoje „ale”.

Ojczyzna

Ryba pochodzi z zachodniej Afryki, gdzie jest rozpowszechniona w stojących i wolno płynących wodach od Gwinei przez Sierra Leone aż po Liberię.  Tutaj wartości wody wahają się między 5-5,5°dGH, pH wynosi około 6,5, a temperatura około 25-27°C. Wspólnie z nimi żyją tutaj również Epiplatys bifasciatus, Epiplatys fasciolatus i niektórzy przedstawiciele rodziny Procatopodinae. Ryba należy do nieanułalnych halaneczek, przez cały rok znajdujemy w biotopie wszystkie jej stadia rozwojowe aż po całkowicie dorosłe osobniki. Anułalne gatunki przetrwają okresy suszy tylko w stadium embrionalnym. Całkowicie dorosłe osobniki mają tylko nikłą szansę na przetrwanie tego okresu. 

Charakterystyka

Już sam kształt ciała w formie szczupaka daje do zrozumienia, że ryba żyje pod powierzchnią. Umiejscowienie pyszczka zdradza, że żywi się głównie owadami z powierzchni. Samce dorastają maksymalnie do 3-4 cm, samice są mniejsze, w przedziale 2-3 cm.

Jak to już bywa u gatunków, które występują na dużym obszarze, w zależności od różnych miejsc występowania rybki różnią się zarówno kształtem płetw, jak i ubarwieniem. To dotyczy przede wszystkim samców, samice są wszędzie mniej więcej takie same i mają mniej rzucające się w oczy ubarwienie. Tylko ciemne prążki jaśnieją lub ciemnieją w zależności od nastroju i środowiska.

Najbardziej znana jest forma „Kasawe Forest” według miejsca występowania w Sierra Leone. Ta ma czerwony kolor w płetwie grzbietowej w przeciwieństwie do innych wariantów. W Liberii żyje kolorowa warianta „Monrovia”, która ma ładne czerwone obrzeżenia płetwy brzusznej i ogonowej, ale żadnej czerwieni w płetwie grzbietowej; z Gwinei znana jest warianta „Conacry”.

Są to wszystko ryby towarzyskie, chociaż nie są stadne. Dobrze czują się w akwarium gatunkowym, ewentualnie w towarzyskim. Tutaj jednak tylko z drobnymi i pokojowymi gatunkami. W akwarium towarzyskim ożywiają górne warstwy akwarium, nie zakłócają życia w dolnych warstwach.

Pod względem warunków są bardzo mało wymagające, wymagają tylko dobrej jakości wody i raczej drobnego żywego pokarmu. Tego zazwyczaj brakuje im w akwariach towarzyskich. Dlatego, moim zdaniem, lepiej jest hodować ryby w akwarium gatunkowym. Tutaj łatwiej można się doczekać, przy naszej dobrej opiece, licznego potomstwa.

Pokarm

Ryby wymagają czystej wody bez większych domieszek związków azotowych. W większym zbiorniku lepiej utrzymujemy zrównoważoną jakość wody. Co do pokarmu, nie ma problemu z żywym, odpowiedniej wielkości. Idealne są muszki bananowe, które łatwo możemy hodować w domu. Doskonałe są drobne larwy komarów i małe krewetki, ale także plankton, wolimy mączniki niż ochotki.

U mączników karmimy tylko w małych dawkach, aby świeżo wylęgnięte narybek nie stał się ich pokarmem. Nawet nitki, raczej posiekane, ryby pożerają. Sam jednak tę karmę stosowałem tylko na początku mojej hodowli, raczej czasami dodaję grindala. Jeśli pokarm brakuje na powierzchni, ryby wychodzą także na dno, gdzie coś do jedzenia sobie znajdą. Różnorodne pokarmy więc nic nie stoi na przeszkodzie!  

Woda

W naturze ryby żyją w bardzo miękkiej i lekko kwaśnej wodzie z zawartością substancji huminowych. To czasami stanowi problem. Żyjemy w lokalizacji z miękką wodą, mamy połowę kłopotu. Tam, gdzie woda jest twarda, musimy ją przygotowywać.

Zbyt niska pojemność buforowa miękkich wód prowadzi do niestabilnych warunków tej wody, brakujące sole zwiększają możliwości ataku ryb przez ektoparazyty, przede wszystkim piscinoodinią. To chyba jedyna choroba, która zagraża naszym karłowatym rybom. Sam się z nią w moich hodowlach jeszcze nie spotkałem. Jak mi niektórzy hodowcy potwierdzili, czasami ryby dziesiątkuje bezpośrednio epidemia tej choroby. Należy z leczeniem zaczynać jeszcze wcześniej, zanim pojawią się typowe białe kulki na powierzchni ciała. Ryby w początkach choroby gromadzą się w rogu zbiornika, mają sklejone płetwy i wyglądają na zmęczone. 

Brakuje im ich zwykłej aktywności ruchowej. Dodanie soli kuchennej - 1 łyżka stołowa na 20 l wody zmniejsza to niebezpieczeństwo. Ryby w tej wodzie czują się dobrze, tylko sporadycznie się jednak tarły, potomstwa zazwyczaj nie odchowujemy żadnego. To jednak tylko przez ten czas, aż ryby się zregenerują, a sól z wody dalszymi wymianami zniknie.

Dobre wyniki miałem też z Entizolem (BYDŻOWSKI, 1990), dziś są jednak nowocześniejsze preparaty, które w przypadku oporności choroby możemy zastosować. Aby poprawić kondycję ryb, dodaję do wody przy jej regularnej wymianie małe ilości ToruMinu, mniej więcej jak dla trzeciej wody dla neonów.

Temperatura wody odpowiada 23-24 °C, im cieplejsza woda, tym krótsze życie ryb. W dobrych warunkach w niewoli dożywają 2,5-3 lat. Niektórzy autorzy zalecają podniesienie temperatury dla hodowli, ale i przy tej temperaturze ryby tarły się dobrze, a hodowla przebiega całkowicie normalnie. 

Urządzenie akwarium

Ryby nie mają wyraźnych i specjalnych wymagań co do urządzenia akwarium, sam daję pierwszeństwo akwarium bez piasku, gęsto wypełnionemu mchem jawajskim. Niektórzy halaneczkowcy chętnie używają roślin pływających (Ceratopteris thalicroides, Riccia, Salvinia), między których korzeniami ryby się tarły i kryły się tutaj również narybek.

Wielkość akwariów może być różna. Lepiej utrzymywać tylko niski słup wody, zazwyczaj do 15-20 cm; korzystniejsza jest większa powierzchnia dna. Sam najczęściej używałem 20-litrowych akwariów, w których pływała grupka ryb, zazwyczaj 2 samce i 3-5 samiczek lub 3-5 litrowa tarlisko, gdzie ryby były umieszczane w parach, ewentualnie jeden samiec na 2-3 samice.

Wažne jest regularne przeprowadzanie wymiany małych ilości wody, które się dostosowuje do wielkości akwarium i liczby w nim hodowanych ryb. Oczywiście, że im większe akwarium, tym mniej kłopotów.

Hodowla

Hodowla nie sprawia problemów przeciętnemu akwarystowi z dobrym talentem obserwacyjnym. Możemy hodować ryby w parach, lub w mniejszych czy większych grupach.

Na początku praktykowałem tarło w ten sposób, że grupy rodzicielskie przelewałem zawsze po około 10 dniach do nowych tarlisk. W starych wylęgały się młode, które stopniowo przelewałem do rozplawki. Ten sposób wydawał mi się jednak zbyt pracochłonny, więc zacząłem przelewać wylęgnięte ryby. W hodowlanych zbiornikach używałem zwykłej wody czeskobudziejowickiej, która roślinami była przetwarzana do bardzo interesujących biologicznych proporcji. Całkowita twardość osiągała 1–4 °dGH, max. 0,5 °dKH, pH było między 5–6,5; zwykła temperatura około 23–24 °C, max. około 26 °C. Tarło przebiegał regularnie, jeśli ryby były dobrze karmione.

Samiec wciska samiczkę nad tarlisko. Ta, jeśli jest gotowa do tarła, podąża za nim. Samiec przylega do samiczki z boku – w chwili całego ciała wydala samiczka zawsze pojedynczo ikrę po ikrze.  Za dzień uzyskujemy od jednej pary około 10 sztuk ikry. Samiec ją zapładnia, cały akt tarła kończy uderzeniem ogona. Ikry przylegają do roślin, dorośli ich nie zjadają (ponownie przy odpowiednich warunkach w tym karmieniu). Po zakończeniu tarła samiec nie interesuje się samiczką, przy tarle nie dochodzi do uszkodzenia samiczki, raczej chodzi o to, aby samiec przy nim pokazał samiczce w najlepszych kolorach i z jak najlepiej rozłożonymi płetwami. Ikry są przezroczyste o średnicy około 0,8-1 mm.

Przy uważnym przeglądaniu akwarium łatwo je zobaczymy, jeśli mamy dobry wzrok. Sam się przekonałem, że już używanie okularów do czytania zdolność prawidłowego dostrzegania ikry ogranicza. „Za młodu” nie miałem problemu z łowieniem młodych, teraz, przy użyciu okularów, mam co robić, aby w ogóle wylęgłe młode znaleźć. Mają tylko około 3 mm długości.

Ikry nie odławiam, raczej korzystniej jest codziennie przed świtem z użyciem światła latarki przez czołową szybę w kierunku powierzchni zbierać pojedyncze młode pływające pod powierzchnią i przenosić je do rozplawki, gdzie mają lepszą możliwość dobrze się nakarmić.

Tak możemy rybki po tygodniach dzielić do osobnych rozplaw, gdzie jest potomek w mniej więcej tej samej wielkości. Najlepszym pokarmem startowym jest artemia. Jeśli mamy do dyspozycji wylęgarnie, to jest to idealne. Tę możliwość mamy jednak tylko kilka tygodni w roku.

W zależności od temperatury ikry rozwijają się 6-10 dni, stopniowo ciemnieją, 5.-6. dnia rozpoznajemy oczy embrionów, potem już nie trwa długo, aż dojdzie do wylęgu. Tuż po wylęgu rybki zmierzają do powierzchni, gdzie ukrywają się między roślinami (ewentualnie korzeniami roślin pływających).  

Ryby rosną stosunkowo szybko, nie całkiem równomiernie, po tygodniu mają już 6-7 mm, po około 3 tygodniach zaczynają się pojawiać ciemne prążki – ryby już mierzą 10-12 mm. Po 8-10 tygodniach, gdy ryby mają już dobrze 1,5 cm, zaczynamy dostrzegać różnice między płciami. Nie zaobserwowałem ani między młodymi objawów kanibalizmu, ale dla pewności wolę ryby klasyfikować. Co gdyby?  Płciowo dojrzałe są około 4-6 miesięcy. 


Obrazki pokazują, jak duża jest różnica kolorystyczna u osobników z różnych miejsc występowania:

  1. Pseudoepiplatys annulatus samiec. 
  2. Pseudoepiplatys annulatus samiec.
  3. Pseudoepiplatys annulatus samiec.
  4. Pseudoepiplatys annulatus samiec.
  5. Pseudoepiplatys annulatus samiec.
  6. Pseudoepiplatys annulatus samiec.
  7. Pseudoepiplatys annulatus 7 dniowy osobnik. 
     
Opublikowano: 30 lip 2025
552
2
Włącz powiadomienia o nowym artykule